Zmiana. Dlaczego czasem trudno nam się zmieniać?

Barbara Szymańska - Psycholog
Jednym z powodów dla których zmiana często jest wyzwaniem jest lęk, który odczuwamy wobec niej, a konkretniej wobec nowości, którą ze sobą niesie. Obawiamy się tego czego nie znamy i nie rozumiemy, nie posiadamy odpowiedniego wzorca czy modelu zachowania czy też nie wiemy jakie konsekwencje przyniesie wprowadzona zmiana. Obawiamy się jak zmiana może wpłynąć na nasze relacje z najbliższymi czy społecznością. Nowe sposoby zachowania wymagają często ”renegocjacji” naszego bycia w świecie. 

Często przeprowadzenie dużych zmian wiąże się ze zmianami tożsamości. W pewnym sensie osoba przed zmianą jest kimś innym niż osoba po zmianie. Kiedy wprowadzamy zmianę (lub też kiedy zmiana jest wymuszona przez okoliczności) musimy niejako nauczyć się siebie na nowo. Nasze dotychczasowe sposoby działania, zachowania, wzorce postępowania nie są już wystarczające i stajemy przed wyzwaniem nauczenia się czegoś nowego, musimy na nowo zadać sobie pytanie: kim jestem? kim chcę być? czego pragnę? jak chcę żyć?

Razem z procesem definiowania nowego siebie i nowego świata musimy się zmierzyć również z końcem tego, co było i pożegnać się z częścią siebie, z określonymi zachowaniami, przyzwyczajeniami, sposobami bycia. Może to wywoływać w nas poczucie straty, smutek czy gniew i często jest trudnym etapem zmiany, nawet wtedy gdy jest ona pożądana. Dokonywanie zmian to również mierzenie się z osobistymi, społecznymi czy kulturowymi przekonaniami, standardami postępowania, normami. Informują nas one o tym, co jest dozwolone a co zakazane, co wypada a czego należy się wstydzić. Wprowadzanie zmiany wiąże się z koniecznością pokonania czy też przekonania tych „opiekunów status quo”.

Co możemy zrobić, aby proces zmiany był łatwiejszy?

Przede wszystkim warto uzbroić się w cierpliwość. Niektóre zmiany stosunkowo łatwo jest przeprowadzić. Przykładowo dość łatwo jest przerwać rutynę np. poprzez wprowadzenie przerwy na 10 świadomie wykonanych oddechów. Inaczej jest z dużymi zmianami (np. zmiana pasywności na aktywność, zmiana z osoby zalęknionej na zrelaksowaną, zmiana roli zawodowej czy życiowej). Wymagają one głębszej wewnętrznej transformacji, zajmują więcej czasu i potrzebują budowania wewnętrznej gotowości do ich przeprowadzenia. Ich przebieg ma charakter nieliniowy i jak ujęła to jedna ze znajomych terapeutek „jest tańcem na progu pomiędzy starym i nowym”. 

Wchodząc w okres transformacji, warto mieć świadomość tego, że zmiana to proces, który zawiera w sobie proces żegnania się z przeszłością i tworzenia czegoś nowego. Ciekawą propozycją jego rozumienia zaproponował William Bridges, który zajmował się tematem adaptacji do zmian i tranzycji. Sugeruje on, że zmiana zawiera w sobie 3 fazy: 1) końca i „puszczenia” przeszłości, 2) strefy neutralnej, w której „stare już odeszło”, ale „nowe nie jest jeszcze w pełni obecne” oraz 3) tworzenia nowego porządku. 

Odnosząc się do tego modelu warto uświadomić sobie straty jakie niesie ze sobą zmiana i je opłakać jeśli istnieje taka potrzeba. To co również jest warte uwagi to docenienie tego co było, jacy byliśmy, co osiągnęliśmy, czego się nauczyliśmy do tej pory. Warto spojrzeć z szacunkiem na to, co żegnamy. Warto pamiętać, że poczucie chaosu, niepewności, lęku, zwątpienia pojawiają się naturalnie w procesie zmiany (i są charakterystyczne dla fazy neutralnej zgodnie z modelem Bridgesa). Oprócz sporego zamieszania jest to również faza większej otwartości na nowości. Kiedy pożegnaliśmy rutynę, mamy szansę na poszukiwanie inspiracji i nowych sposobów działania, które mogą być pomocne w tworzeniu nowego porządku w naszym życiu. 

Istotne jest także, aby mieć w świadomości, co jest celem naszej zmiany oraz wykonanie pracy, która umożliwi nam dokładne rozpoznanie, wyobrażenie sobie, poczucie i zrozumienie jaki jest nasz nowy porządek. Być może potrzebne jest nauczenie się nowych umiejętności, znalezienie pomocników, modeli, wzorców? Być może trzeba poćwiczyć pewne zachowania? Poeksperymentować? Może trzeba przedyskutować zmianę z najbliższymi i poprosić ich o wyrozumiałość? A może wymyślić sposób na to jak wprowadzić zmianę w sposób najbardziej korzystny dla siebie? Ważne też, aby zapewnić sobie możliwość odnoszenia nawet małych sukcesów i je naprawdę doceniać. 

Na zakończenie chciałabym jeszcze dodać, że choć wszelkie modele fazowe są naprawdę użyteczne dla zrozumienia przebiegu różnych procesów, w tym procesu zmiany, rzadko jest tak, że udaje nam się jednym cięciem zakończyć jedną fazę i rozpocząć drugą. Najczęściej proces dokonywania większych zmian trwa i w tym czasie w pewnym sensie oscylujemy pomiędzy „starym” a „nowym”, mogą się one mieszać. Czasem wiele razy cofamy się po to, aby pogłębić nasze rozumienie tego, co odchodzi i tym samym tego, co przychodzi. Warto pamiętać o tej dynamice, szczególnie w momencie „cofnięcia się” ponieważ często jest on odbierany jako porażka i może być powodem utraty wiary w możliwość zmiany, samokrytyki czy nawet rezygnacji z podjętej próby wewnętrznej przemiany. 

Źródła: Stroebe, M.S. & Schut, H.A.W. (1999). The Dual Process Model of coping with bereavement - Rationale and description. Death Studies, 23 (3), (pp. 197-224) (28 p.). 
https://wmbridges.com/ 













PSYCHOLOG GDAŃSK

Barbara Szymańska
501 750 084
info@barbaraszymanska.pl

Umów się na spotkanie
Barbara Szymańska
Telefon: +48 501 750 084
E-mail: info@barbaraszymanska.pl
Gabinet: ul. Wajdeloty 22a/8, 80-437 Gdańsk-Wrzeszcz


Profesjonalna pomoc psychologiczna

Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem